Tym razem na szkolną przerwę majową postanowiliśmy polecieć na Maltę. Jeszcze nie całkiem doszłam psychicznie do siebie po niedawnym locie na Dominikanę, więc tylko 3.5 godziny w samolocie to był mega plus dodatni. Pogoda również pod koniec maja jest świetna, ok. 27 – 30 stopni, idealnie na kąpiele w morzu, ale też do wytrzymania, jeśli np. chodzimy po mieście. Malta skojarzyła mi się od razu z Grecją i Cyprem pod względem zabudowy miejskiej, ma też bardzo bogatą historię sięgającą tysiące lat wstecz. Morze jak już wspomniałam pod koniec maja było świetne do kąpania, gdzie o tej porze roku w Europie w wielu krajach woda jest jeszcze zimna. Do tego plaże są głównie zatokowe, jest płytko i nie ma fal, po prostu idealnie dla dzieci. Angielski jest tutaj na porządku dziennym, wszyscy prawie porafią się nim posługiwać, więc łatwo się wszędzie dogadać. Malta jest niewielką wyspą i praktycznie w najodleglejsze punkty można dojechać w około pół godziny samochodem, komunikacja miejska i międzymiastowa też działa bez zarzutu, autobusy też jeżdżą często i wszędzie można się nimi dostać. Nie jest też jakoś bardzo drogo, w porównaniu do innych europejskich wybrzeży. Także jest to świetny wybór na wygodne, relaksujące wakacje bez jakichś większych wyzwań czy trudów 🙂 Tak więc już na początku wpisu odpowiedziałam na pytanie zadane w tytule, chyba muszę popracować nad ubudowaniem napięcia 🙂 To teraz czas na trochę praktycznej wiedzy i info gdzie dokładnie się udać.
Najlepsze miejsca na Malcie
Golden Bay
To był właśnie pierwszy przystanek naszej wycieczki. Golden Bay to plaża uchodząca za najlepszą na wyspie. Potwierdzam, jest wspaniała, tafla wody jest zawsze gładka i tylko odcienie błękitu i turkusu zmieniają nasycenie w zależności od pory dnia. Zatrzymaliśmy się w Radisson Blu Golden Sands, położonego tuż przy plaży na wzgórzu, z takimi cudnymi widokami z okien:

Radisson Blu z zewnątrz trochę straszy i wygląda jak podstarzały moloch, ale wnętrze jest nowoczesne, przyjemne i gustowne, no czuć tam powiew luksusu 🙂 pokoje są bardzo duże, właściwie 2 pokoje w jednym, bo jest salon z łóżkiem i w pełni wyposażoną kuchnią + sypialnia. Pyszne jedzenie, również to serwowane w barze przy plaży wyglądało i smakowało doskonale. Są takie miejsca, które mają w sobie szczególny urok, bo widziałam lepsze plaże i lepsze hotele, ale tutaj po prostu czułam się cudownie, i ten hotel i plaża mają jakiś taki dobry klimat, że ciężko stąd wyjechać 🙂 Po przebudzeniu moim oczom ukazywał się widok powyżej, leżąc w łóżku patrzyłam na ludzi, którzy wyszli na poranne pływanie i byli już hen daleko, że ledwie już było ich widać. Tak się zakochaliśmy w tym miejscu, że gdy po dwóch dniach zgodnie z naszym planem pojechaliśmy do innego hotelu w St. George’s Bay, czym prędzej i nie bez utrudnień anulowaliśmy go i zabukowaliśmy Radisson jeszcze na parę nocy. Jeśli jeszcze raz miałabym być na Malcie, to zatrzymałabym się właśnie tu, i wam radzę nie szukajcie nic innego, nigdzie nie będzie wam lepiej 🙂
Na plaży jest też centrum sportów wodnych, w ofercie są kajaki, rowerki, parasailing, skutery, no wszystko co tylko. W końcu mogłam spróbować paddle surfingu, marzyłam o tym i wreszcie miałam okazję stanąć na desce i powiosłować. Jakie to jest super mówię wam 🙂 jeszcze na takiej spokojnej wodzie można płynąć i płynąć, tylko ja morze i skały, po prostu coś wspaniałego. Lilce też się spodobało i ciągle chciała zabierać mi deskę albo pływać razem ze mną 🙂
I jeszcze trochę zdjęć naszego hotelu – Radisson Blu Resort & Spa, w zatoce Golden Bay


Mdina – The Silent City
Średniowieczna stolica Malty, jej początki sięgają 8 wieku p.n.e., jest tu cicho i spokojnie, jakby czas się zatrzymał, bardzo polecam wizytę, będzie to niezapomniany spacer wąskimi uliczkami pradawnego miasta, przyozdobionego budynkami z mixem architekury średniowiecznej i barokowej.
Marsaxlokk
Malownicza wioska rybacka położona w południowej części wyspy, z charakterystycznymi kolorowymi łodziami Luzzu u wybrzeża i wzdłuż promenady. Co niedzielę jest tu duży targ, gdzie można kupić lokalne produkty. Palmy, stare domy, stoiska na rynku i kolorowe łodzie tworzą unikalną scenerię do zdjęć. Można kupić praktycznie wszystko: ryby, owoce i warzywa, ubrania, zabawki ale bestsellerem jest tutaj miód i wosk pszczeli.
Comino i Blue Lagoon
To najbardziej popularna wycieczka na Malcie, jest też organizowana w wersji pół dnia co jest dobrą opcją dla rodzin z małymi dziećmi. Woda pikna, niebieska, można snurkować i podziwiać naturę prawie nietkniętą ludzką ręką, w powietrzu unosi się zapach tymianku i innych dziko rosnących ziół. Nirvana dla ducha i ciała, choć nawał ludzi może trochę przeszkadzać w jej osiągnięciu 🙂

Gozo
Mała wyspa mierząca tylko 8×16 km, piękne krajobrazy, cisza, spokój, mniej ludzi niż na Malcie. Teren górzysty więc amatorzy wędrówek mogą sobie pochodzić. Warto się wybrać, by odetchnąć pełną piersią i z dala od tłumu chłonąć piękno natury. Na Gozo dostaniemy się promem z miejscowości Cirkewwa do miejscowości Mgarr.
Valletta
Jedna z najmniejszych stolic na świecie, historia miesza się tu z nowoczesnością a zabytki rywalizują z high streetowymi sklepami o zwiedzających. Znajduje się tu spektakularny Grand Master Palace, dawna siedziba władców, entuzjaści historii i sztuki mogą podziwiać bogatą kolekcję broni, rzeźb, obrazów etc. Poza zaletą dziedzictwa kulturowego z jakim możemy tu obcować, Valletta to także najlepsze miejsce na shopping i dobre lody 🙂

Podczas naszej wycieczki zatrzymaliśmy się jeszcze w St. Julian’s w hotelu Marina Hotel Corinthia przy St. George’s Bay, nie zachwyciła nas jednak ta miejscówka, mimo, że hotel był całkiem fajny, plaża jednak w środku miasta to nie jest szczyt marzeń, dlatego po jednej nocy skasowaliśmy hotel (był zabukowany jeszcze na dwie kolejne) i uciekliśmy z powrotem do naszego raju w Golden Bay 🙂 Rejony St. Julian’s, Paceville, Pembroke są zagłębiami imprez, więc jeśli szukacie ciszy i spokoju, to omijajcie je szerokim łukiem.
Z Malty organizowane są też wycieczki łodzią na Sycylię, jest to jednak długi i męczący dzień, więc my sobie odpuściliśmy. Zresztą w jeden dzień to można zerknąć na Sycylię co najwyżej, a nie porządnie zwiedzić, tam trzeba udać się po prostu na osobną wycieczkę.
St. Julians, St. George’s Bay
Mellieha Bay
Ostatnie miejsce, które odwiedziliśmy, nocowaliśmy w hotelu all inclusive db Seabank, w Mellieha Bay, która też jest wysoko w rankingu najlepszych plaż Malty, choć według mnie daleko jej do Golden Bay, hotel miał trochę masowy vibe i z tego powodu drugi raz już bym się tutaj nie zatrzymała.


Jeśli chodzi o atrakcje dla dzieci – na Malcie jest Waterpark i Aquarium. Oba sobie odpuściłam po głębszym researchu. Waterpark ma niespotykanie złe opinie, wszyscy piszą, że jest brudny i zapuszczony, a w Aquarium nie ma wielu ryb i po 15 minutach nie ma już co robić.
Jeśli wybieracie się na Maltę to Radisson Blu i Golden Bay to najlepszy wybór, naprawdę jest mega. Znalazłam też inne interesujące miejsca i hotele, jest to czasochłonne, dlatego podzielę się z Wami rezultatami mojego przekopywania się przez internet.
Propozycje hoteli:
Gozo: jest tam wspaniały Kempinski San Lawrenz, usytuowany na pięknym terenie nieopodal klifu, nie leży nad samym morzem, ale jest blisko do Dwejra Bay, gdzie jeszcze do niedawna można było podziwiać słynne Azure Window, które zawaliło się w 2017 roku. Zajrzyjcie na stronę hotelu, jest cudowny, szkoda, że w tym czasie kiedy my byliśmy nie było już wolnych miejsc. Inna popularna, piaszczysta plaża na Gozo to Ramla l-Hamra, jest rozległa i nie tak oblężona przez turystów jak plaże na Malcie.
St. Julians: Radisson Blu Malta, Hilton Malta, Corinthia Hotel St. George’s Bay, Marina Hotel Corinthia Beach Resort, Westin Dragonara
Valletta: Domus Zamitello, Grand Hotel Excelsior